Pudełko – jakie jest, każdy widzi.
Ale nie każdy zna jego historię.
To pudełko zrobiliśmy dla 95-letniej mamy, babci i prababci (w jednej osobie), jako komplet do albumu na zdjęcia. Album wykonaliśmy na zamówienie rodziny z okazji jej poprzednich urodzin.
Pudełko miało, tak samo jak album, przechowywać to, co czasem jest najcenniejsze – wspomnienia. Dlatego właśnie zaplanowaliśmy odpowiednie przegródki na stary naszyjnik, listy i cenne drobiazgi, które – tak samo jak album – opowiadały historię życia rodziny.
Wybierając materiał na kasetkę na pamiątki rodzinne zdecydowaliśmy się na użycie bezkwasowej tektury introligatorskiej oraz ekologicznego kleju, które nie tylko nie zestarzeją się i nie pokruszą po kilku latach, ale także nie spowodują uszkodzenia przechowywanych w nich rzeczy.
Do oklejenia pudełka użyliśmy oryginalnego, skandynawskiego lnu z wzorem żurawiny oraz włoskiego płótna Duo. Identycznych, jak w albumie do wklejania zdjęć.
Po ustaleniu rozmiarów i wybraniu materiałów zabraliśmy się do pracy.
- Wycięliśmy wszystkie elementy z tektury introligatorskiej, docięliśmy przegrody oraz wklejki ścianek bocznych.
- Przycięliśmy materiał dbając o to, by wzór żurawiny dobrze układał się na pudełku.
- Skleiliśmy bryłę pudełka, okleiliśmy dno
- Teraz przyszedł czas na oklejenie całego pudełka oraz przegród pięknym czerwonym płótnem i wklejenie przegród na stałe. Przegrody nie tylko pozwolą utrzymać porządek w kasetce, ale stabilizują całe pudełko, dzięki czemu jest ono bardziej trwałe.
- Kolejnym etapem było przygotowane teczki i oklejenie jej lnem.
- Po ostatnich przymiarkach na sucho połączyliśmy i skleiliśmy wszystkie elementy razem, a gotowe pudełko powędrowało pod docisk, gdzie schło przez 24 godziny.
- Dodaliśmy jeszcze tylko pasek bordowej skórki i ozdobny kluczyk i już.
Dużo, bardzo precyzyjnej, wymagającej uwagi oraz skupienia pracy, ale było warto – prezent dla wyjątkowej mamy, babci i prababci był gotowy. Niech służy jej jak najdłużej!